![Poznajcie historię Nyíregyháza Spartacus FC oraz FK Voždovac. Zapowiedź środowych sparingów [Wideo]](https://cdn.legia.com/variants/o44qCT4CfqXx1aUeSmg3VpL4/545c15e9cca6f06af6246aeb5cf03b7aca3451e6443595cf6ef7e6b628d6481e.jpeg)
Poznajcie historię Nyíregyháza Spartacus FC oraz FK Voždovac. Zapowiedź środowych sparingów [Wideo]
Środa zapowiada się dla legionistów niezwykle intensywnie. O godzinie 11:30 czasu miejscowego (9:30 czasu polskiego) zmierzą się oni z Nyíregyháza Spartacus FC, zaś o 17:00 czasu miejscowego (15:00 czasu polskiego) dojdzie do konfrontacji z FK Voždovac.
Autor: Kamil Majewski, Przemysław Gołaszewski
Fot. Jacek Prondzynski, Archiwum Legii, Archiwum Spartacus FC i FK Vozdovac
- Udostępnij
Autor: Kamil Majewski, Przemysław Gołaszewski
Fot. Jacek Prondzynski, Archiwum Legii, Archiwum Spartacus FC i FK Vozdovac
Meczowa środa rozpocznie się dla legionistów o godzinie 11:30 czasu miejscowego. Właśnie wtedy rozpocznie się spotkanie z węgierskim Nyíregyháza Spartacus FC, czyli klubem, który powstał w roku 1928 z inicjatywy dyrektora węgierskiej spółki kolejowej, Gyula Tibay’a. Pierwsza, historyczna nazwa stowarzyszenia sportowego brzmiała Nyíregyházi Vasutas Sport Club, a oprócz sekcji piłkarskiej, w jego ramach funkcjonowała również sekcja zapaśnicza. Już w pierwszych latach klub wyrósł na jednego z największych potentatów w komitacie Szabolcs, mimo iż jego najpoważniejszy konkurent, Nyíregyházi Torna- és Vívó Egylet, powstał aż 23 lata wcześniej. Siedzibą klubu ustanowiono wielofunkcyjny obiekt, który, podobnie jak samo stowarzyszenie, powstał z finansów przekazanych przez kolej na przełomie 1934 i 1935 roku.

Rozwój klubu brutalnie zatrzymała druga wojna światowa. Duża część ludności Nyíregyházy została wysiedlona, a w 1944 roku naloty alianckie spowodowały znaczne jej zniszczenie. Z tego powodu przez kolejne dekady klub lawirował pomiędzy rozgrywkami regionalnymi i trzecim szczeblem rozgrywkowym. Przełomowy był rok 1977, kiedy to oba miejskie kluby zostały połączone. Zaledwie trzy lata później, pod wodzą Miklósa Temesvári’ego, obecny Nyíregyháza Spartacus FC po raz pierwszy w historii wywalczył awans do najwyższej klasy, a pierwszym meczem w jej ramach było derbowe spotkanie z Diósgyőri VTK. Mecz z rywalem, którego siedziba oddalona jest od Nyíregyházy o 100 kilometrów, ku uciesze miejscowej ludności, zakończył się zwycięstwem 2:0. W węgierskiej ekstraklasie klub ten spędził kolejne cztery sezony.

Po spadku kibice czekali blisko 10 lat, aby po raz kolejny móc oglądać swoich ulubieńców w starciach z najlepszymi węgierskimi klubami. Miało to miejsce w sezonie 1992/1993, jednak po jego zakończeniu „Spari”, bo tak brzmi pseudonim pierwszego środowego rywala Legii, po raz kolejny musieli przełknąć gorycz relegacji. W tym samym czasie zarząd klubu postanowił, że sekcja piłkarska powinna zostać zupełnie oddzielona od pozostałych i stworzył drużynę o nazwie Nyírség Spartacus. Kolejne lata bliźniaczo przypominały te, które miały miejsce na przestrzeni poprzednich dekad. Klub zdobywał awans, a następnie stosunkowo szybko znów spadał na zaplecze najwyższej klasy rozgrywkowej.

Obecną nazwę klub przyjął w roku 2003, kiedy to poprzedni organ, z powodów finansowych, utracił zdolność finansową. Oprócz nazwy, zmianie uległy również barwy. Z dotychczasowych, biało-czarnych, w celu kontynuacji lokalnych tradycji futbolowych, zmieniono je na czerwono-niebieskie. Utworzono również oficjalne stowarzyszenie noszące nazwę „Zakon Rycerzy Spartacusa”, w ramach którego nie tylko działacze, ale również piłkarze, sztab oraz kibice mogli wpływać na podejmowane decyzje. W trakcie sezonu 2011/2012 okazało się jednak, że klub znów boryka się z problemami organizacyjnymi. Tuż po jego zakończeniu, w czerwcu 2012 roku, urząd gminy oficjalnie ogłosił, że miejscowa drużyna, jeśli nadal chce istnieć na piłkarskiej mapie Węgier, musi wymienić zarząd, a sam Ferenc Kovács, burmistrz Nyíregyházy zażądał przejrzystości i klarowności w kwestii zarządzania tą organizacją.

Niedługo po tych wydarzeniach w klubie całkowicie zmieniono strategię, tym razem jednak w kwestiach stricte sportowych, bowiem kadrę złożono w głównej mierze z wyróżniających się juniorów. Ci, ku zaskoczeniu większości obserwatorów, najpierw w cuglach zdobyli tytuł mistrza jesieni na zapleczu ekstraklasy, a na wiosnę potwierdzili swoją doskonałą dyspozycję i wywalczyli awans na najwyższy szczebel rozgrywkowy. Sezon 2014/2015 młodzi piłkarze rozpoczęli pod wodzą Józsefa Csábi’ego, byłego asystenta selekcjonera reprezentacji narodowej, Sándora Egervári’ego. Mimo, iż na koniec tej kampanii zajęli 12. miejsce z 16, które przystąpiły do rywalizacji, musieli pożegnać się z ligą. Co gorsza, z powodu braku spełnienia wymogów licencyjnych, „Spari” w kolejnym sezonie z konieczności, zamiast na zapleczu, występowali dopiero na trzecim szczeblu. Szybko, bo już po roku, zdobyli promocję do wyższej klasy, w której pozostają do dziś. Mimo wszystkich trudności i przeciwności losu w trwającej blisko 100 lat historii, wszyscy związani ze Spartacusem utrzymują, że to jest to nie tylko klub piłkarski, lecz cała koncepcja, która ma na celu uhonorowanie tych, którzy walczyli za jego barwy w przeszłości, a także tych, którzy sukcesy będą odnosić w kolejnych latach.

Na chwilę obecną, po 20 rozegranych spotkaniach w ramach Merkantil Bank Ligi, bo taką nazwę nosi oficjalnie druga liga na Węgrzech, Nyíregyháza Spartacus FC zajmuje 7. miejsce. Podopieczni Ronalda Lengyela wygrali 10 spotkań, z kolei przegrali aż dziewięć. Miejsce w górnej połowie tabeli piłkarze Nyíregyházy zawdzięczają dobrej formie z końcówki roku, kiedy to wygrali sześć kolejnych spotkań. Najlepszym strzelcem rywala Legii, z 11 golami na koncie, jest 26-letni Marcell Hornyák. Wychowanek innego Spartacusa, z oddalonego o 28 kilometrów od Nyíregyházy Rakamaz, w tym sezonie za każdym razem rozpoczynał mecze swojej drużyny od pierwszej minuty, a oprócz wspomnianej wyżej liczby trafień, może również pochwalić się sześcioma asystami. Drugim najskuteczniejszym zawodnikiem jest z kolei… bramkarz, Levente Jova. Etatowy wykonawca rzutów karnych pięciokrotnie pokonywał bramkarzy rywali, jednak jego z pewnością w środowym spotkaniu nie zobaczymy. 15 stycznia podpisał bowiem kontrakt z innym węgierskim drugoligowcem, Vasas FC. Węgrzy do Turcji dotarli 17 stycznia i zdążyli rozegrać już jeden mecz kontrolny, w którym bezbramkowo zremisowali z rosyjskim SKA Chabarowsk.

Po kilku godzinach legioniści wrócą na boisku w ośrodku Cornelia Sport Center, by zagrać mecz kontrolny z FK Voždovac. Serbski klub jest o cztery lata starszy od Legii Warszawa. FK Voždovac powstał w 1912 roku w Belgradzie pod nazwą SK Dušanovac. Jednym z twórców drużyny był Danilo Stojanović – pionier futbolu w Królestwie Serbii, założyciel wielu klubów, ale także zawodnik, co ciekawe występujący na pozycji bramkarza, ale też na skrzydle. Pierwotnie piłkarzami zespołu, z którym zmierzą się legioniści, byli uczniowie lokalnej szkoły ekonomicznej. Od początku swojego istnienia SK Dušanovac pozostawał w cieniu innych belgradzkich klubów.

W 1929 roku klub zmienił nazwę na Voždovački SK i chwilę później odniósł pierwszy ważny sukces – zwycięstwo drugiej ligi regionalnej. W sezonie 1963/64 nasi rywale triumfowali w lidze Republiki Serbskiej. W 1973 roku zlikwidowany został inny belgradzki klub Sloboda Belgrad. Władze zdecydowały, że jego miejsce zajmie Voždovački SK. Kolejny raz zmieniono nazwę i w ten sposób powstał klub, który funkcjonuje do dziś. W 1975 roku wygrali Puchar Belgradzkiego Związku Piłki Nożnej. Klub dwukrotnie wygrał rozgrywki Serbskiej Ligi Belgradu. W sezonie 2005-06 Serbowie awansowali do najwyższej klasy rozgrywkowej w Serbii i Czarnogórze. Miało to związek z problemami finansowymi innej drużyny – Železnika FK. FK Voždovac zdołał nawet zająć trzecie miejsce w ligowej tabeli, ale nie wystąpił w europejskich pucharach ze względów finansowych. Drużyna nie uzyskała odpowiedniej licencji.

Aktualnie nasi sparingpartnerzy zajmują szóste miejsce w rozgrywkach ligowych. W dwudziestu meczach zgromadzili trzydzieści pięć punktów i do prowadzącej Crveny zvezdy tracą dwadzieścia oczek. Crvena jest jednak dominatorem i dystansuje drugi Partizan Belgrad aż o jedenaście punktów. Piłkarze FK Voždovac mają za sobą udaną jesień. Od 19 października do ósmego grudnia przegrali tylko jeden mecz – właście z „Czerwoną gwiazdą”, której na wyjeździe ulegli 2:0.

FK Voždovac jest zespołem budowanym na Serbach. Obcokrajowcy stanowią jedynie 15 procent wszystkich zawodników. Co ciekawe, najlepszym strzelcem drużyny jest pochodzący z Czarnogóry… Nemanja NIkolić. 32-letni defensywny pomocnik strzelił w tym sezonie pięć goli i zanotował tyle samo asyst. W zespole z Belgradu występuje też 22-letni Litwin Justas Lasickas, który w 2018 roku trafił do Jagielloni Białystok. W Polsce się nie odnalazł, wystąpił zaledwie w dwóch meczach, a na boisku spędził łącznie 78 minut. W nowej drużynie Lasickas jest ważnym ogniwem – zagrał siedemnaście razy, strzelił jednego gola i zaliczył trzy końcowe podania.
Mecz z szóstym zespołem serbskiej Super Ligi FK Voždovac będzie można obejrzeć na żywo po zalogowaniu się do aplikacji Legii Warszawa lub Legia.com za pomocą Legia Login. Początek spotkania o godz. 17:00 czasu miejscowego (15:00 czasu polskiego).
O godzinie 11:30 czasu miejscowego (9:30 czasu polskiego) odbędzie się z sparing z Nyiregyhaza Spartacus FC. Z tego meczu przeprowadzimy relację LIVE. Startujemy na kwadrans przed pierwszym gwizdkiem. Bądźcie z nami!
Autor
Kamil Majewski, Przemysław Gołaszewski